wtorek, 30 czerwca 2015

Czerwcowe szczęściaki




Zgodnie  ze swoim postanowieniem koniec  miesiąca będzie poświęcony szczęściakowemu podsumowaniu.
Czerwiec był i trudny i fantastyczny jednocześnie. Bardzo wiele problemów spadło na moją biedną głowę. Jeszcze więcej zmartwień. Ale na szczęście był to przejściowy kryzys, który udało się szybko zażegnać. Niemniej uważam, że był to miesiąc udany. Mnóstwo spacerów,  na których razem z Bobasem zachwycaliśmy się kwiatuszkami, pszczółkami i trawkami. Mnóstwo spotkań z ludzmi, którzy warci są poznania. Mnóstwo inspirujących rozmów. Patrzę na świat oczyma mojego dziecka i ciągle jestem w zachwycie. Mijane wielokrotnie zaułki, nagle okazują się być superciekawe, warte zatrzymania się i wspólnego odkrywania ich tajemnic. To niesamowite jak dziecko zmienia perspektywę postrzegania codzienności  u dorosłego człowieka. A tak oto mijały nam czerwcowe dni:
Sezon na... rabarbar. Tu nalewka

Truskawki. Smoothie

Wiśnie

Maliny


Moja i Bobasa laurka na Dzień Taty. Wzruszenie Tatusia bezcenne



Czekoladki w kształcie babeczek od uczniów na zakończenie roku szkolnego mnie wzruszyły. Widać, że nie tylko ja ich dobrze poznałam:)


A tak świętowałam w domu początek wakacji

Staramy się każde popołudnie spędzić tak, jakbyśmy byli na wakacjach:) Puszczamy kaczki nad rzeką...
...jemy lody...


...pijemy kawę i pogryzamy ciastka...


Byliśmy na targach rękodzieła. Kupiłam prawdziwy domowy chleb... ( muszę czasem zrobić sama, zmotywowałam się)

..hand made - ową poduszkę do pokoju Bobasa...


...szydełkowe zabawki ( też muszę się nauczyć takie robić)...

i do tego zapach kwitnącej lipy. Żyć nie umierać:)


Moje Instagramowe odkrycia:
  • @coffeewithme - Australijka, która robi piękne zdjęcia w mojej ulubionej stylistyce ( choć już trochę oklepanej). Ale jeśli na prawie każdym zdjęciu jest apetyczna mała czarna w filiżance, to ja to kupuję:)
  • @designlovefest -  - zajrzyjcie na jej profil a zostaniecie na zawsze
  • @helloemilie - znów Australijka. Jej zdjęcia są po prostu przepiękne. Pokazuje Australię i miejsca, ktore zwiedza w wyjątkowy, subtelny i niepowtarzalny sposób
  • @shewhoeats - lubię zdjęcia żarcia, nic na to nie poradzę. A te są wyjątkowe
  • @framboisejam - zajrzyjcie i zakochajcie się w zdjęciach Niewinnego Franciszka;)
  • @croissantqueen - długo myślałam, że Lydia jest Paryżanką. Jej zdjęcia francuskich słodkości często poprawiały mi humor. Ale ostatnio zaczęła zdradzać o sobie nieco więcej i z tego co widzę jest Azjatką, zakochaną we francuskiej kuchni:) Bardzo ją lubię podglądać na Inasta
Blogowe odkrycie:
Oczywiście o Paryżu - Amy Thomas poznałam jako autorkę książki Paryż mój słodki. Jest to realcja z kilku miesęcy jej życia w Mieście Świateł, historia o jedzeniu o słodkich wypiekach, o trudnych początkach w nowym miejscu. Zauroczyła mnie ta książka  więc nie chcąc "rozstawać się" z autorką zaczęłam czytać jej bloga. Poszperajcie w starszych postach   Amy ( ostatnie są trochę dla mnie "za dzieciowe", nie specjalnie rajcuje mnie oglądanie cudzych dzieci) i znajdźcie jej piękne fotorelacje ze stolicy Francji.

Muzyka
Będzie światowo :) Bardzo bardzo bardzo lubię styl ogólnie nazywany world music. Lubię go za to, że jest niepowtarzalny, że ludzie grający np muzykę klezmerską są absolunie i totalnie doskonali w tym co robią, niszowe grupy nie prezentują bylejakiej papki pseudodźwięków. W ciąży ( dwa tygodnie przed porodem) byłam na koncercie tego zespołu:


Moje dziecko wychowuje się przy dźwiękach z ich płyty od pierwszych godzin życia.


Na koncercie New Tango Bridge też byłam, ale kilka lat temu. I znowu moje dziecko uwielbia ich tanga, często tego słuchamy...




A ten zespół  odkryłam wczoraj, kiedy wracałam ze spaceru z moimi chłopakami.  Na szczęście pani z radia podała nazwę zespołu.


Podsumowując - world music nie jest dla każdego. To trudna muzyka, która wymaga specyficznej wrażliwości. Ale jedno jest bezsprzeczne. Trzeba wykazać się ogromną wiedzą muzyczną, historyczną i kulturową, a także ogromnymi umiejętnościami, żeby taką muzykę tworzyć. Do mnie przemawia, a do Was???

Artykuł:

Popieram in vitro choć rozumiem też obawy i pytania przeciwników tej metody. Doskonały wywiad z jedną z najlepszych polskich lekarek zajmującą się metodą in vitro. Warto przeczytać, żeby rozwiać wątpliwości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witaj na mojej stronie. Cieszę się, że jesteś:) Jeśli chcesz coś dodać od siebie - napisz. Będzie mi bardzo miło. Pozdrawiam